Forum Sesje RPG dla każdego Strona Główna Sesje RPG dla każdego
Sesje RPG
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Podziemna forteca
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sesje RPG dla każdego Strona Główna -> Forgotten Realms
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:59, 25 Mar 2006    Temat postu: Podziemna forteca

15 Flamerule 1372 RD

Fizban Tasselhoof, tajemniczy kapłan bogini tajemnic Shar kroczył spokojnie drogą przy granicy Studni Beorunny - małego miasteczka barbarzyńców. Jego zadaniem było nawrócenie jak największej liczby ludu północy na wiarę w Panią Utraty. Niestety umysły barbarzyńców były tak samo odporne na jego sugestie i intrygi, jak ich skóra na ciosy bestii tundry. Kolejny dzień minął bezowocnie, a Pani Nocy nie lubi nieefektywnych kapłanów.
Pogrążony w rozmyślaniach Fizban nie zauważył nawet jak jego ciało zaczęły ogarniać fioletowe płomienie. Z poczatku delikatnie lizały jego obute stopy. Następnie plomieniami zajął się czarny płaszcz kapłana. Wtedy Fizbin zorientował się, że coś jest nie tak. Mężczyzna starał się zadusic płomienie ogarniające jego ciało, ale nie dawało to żadnego skutku. Również na wołania o pomoc nikt nie odpowiedział. O dziwo płomienie jedynie lekko łaskotały ciało kapłana, ale ten nadal miotał się po ziemi, nie zauważając tego i starał się zadusić ogień.
Gdy płomienie ogarnęły całe ciało sharyty i przełoniły mu wzrok kapłan zapadł w zimną ciemność.

Ból.
Ogomny ból promieniujący z każdego koniuszka ciała Fizbina był nie do zniesienia. Do tego jeszcze to poczucie poruszania się z wielką prędkością wywracało żołądek kapłana na drugą stronę. Nie pamiętał juz ile razy zwymiotował podczas tej okropnej podróży, kiedy nagle wszystko ustało.

Fizbin leżał na trakcie. Słyszał głosy, ale nie potrafił rozpoznać słów, kiedy nagle coś uderzyło go w tył głowy i znów zapadł w ciemność.

Obudziłeś się na łóżku w jakimś przytulnym, ale bardzo oświetlonym pokoju. Za bardzo jak na standardy kapłana Bogini Ciemności. Ale przynajmniej jesteś czysty i wypoczęty. W pobliżu leży wanienka z jeszcze parującą woda, a na stoliku przy łóżku leży śniadanie, którego nie powstydziłby się niejeden król.

Obok tależa leży karteczka wypisana specjalnym atramentem, którego przepis wytwarzania znali tylko członkowie kościoła Shar.
"Witaj Fizbinie, nasza wspólna opiekunka - Pani Utraty wybrała Ciebie, abyś wypełnił jej wielki plan. Jej tajemnicze zamiary nie zostały mi ujawnione, ale jestem pewien, że Ci się powiedzie. Masz moje błogosławieństwo." Podpisano Alathun Salveris

Tekst wprawił Cię w niemałe zakłopotanie. Przecież Alathun Salveris - głowa kościoła Shar zginął podczas Czasów Kłopotów w walce z wybrańcem martwego bóstwa Gilgeama.

Światło do pokoju wpada przez małe okienko umieszczone tuż przy suficie.
Oprócz łóżka w pokoju znajduje się przepiękna szafa oraz stół i dwa krzesła. Jedno z nich jest przysunięte do łóżka.

Na tym krześle, leży cały twój ekwipunek w tym twój ulubiony magiczny czakram z pomoca którego pokonałeś już niejednego wyznawcę przeklętej Selune. No oparciu krzesła wisi specjalny wisiorek, który pomaga Ci lepiej rozumieć tajemnicę Shar, oraz specjalny płaszcz, który zwieksza Twoje umiejętności skradania się.

Po chwili konsternacji po przeczytaniu wiadomości i zlustrowaniu pomieszczenia do pokoju wchodzi urodziwa kobieta.
-Czegoś Ci potrzeba o szlachetny Fizbir'ze? - pyta służalczym tonem, co wskazuje, ze jest tutaj służącą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Spinu dnia Nie 22:33, 30 Kwi 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:32, 25 Mar 2006    Temat postu:

Budząc się rozglądam się nerwowo po pokoju szukając jakiś oznak gdzie ja moge być w tym momencie i czemu sie tu wogule znalazłem.

Ten list czytam jeszcze raz zastanawiając się co to może znaczyć, że człowiek który nie powinien życ nagle pisze do mnie, słabego kapłana Shar.

Po chwile rekonesansu spoglądam jednak na kobiete i mówię: Co tu się dzieje, czemu się tu znalazłem i gdzie ja wogule do przekleństwa Shar jestem! Możesz mi powiedzieć miła kobieto? - mówie lekko zdenerwowany.

Po tym wstaje, ubieram się, zagładam moje przedmioty i przypinam Śmierć Nocy - mój czakram do pasa i dodaje po tym: Zasłoń te cholerne zasłony bo te głupie słońce mnie denerwuje, oczywiście jeżeli możesz to bym bardzo prosił. - mówie z miłym akcentem po czym myśle już tylko o jednym - o pojednaniu duchowym z moja boginią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:39, 27 Mar 2006    Temat postu:

Służąca wpierw odpowiada na twoje pytania mówiąc
- Przyniósł Cię tutaj Alathun Salaveris, Głowa Kościoła Pani Utraty. Nasz oberżysta również czcię tę boginię, więc za drobną opłatą zgodził się Ciebie przyjąć pod dach. Salaveris nic nie mówił o okolicznościach znalezienia Ciebie, ani dlaczego się Toba zainteresował, ale to już jego tajemnica. A co do tego gdzie jesteś to znajdujesz się w Gospodzie Pod Jaśniejącym Księżycem. Nazwa trochę nie pasująca do wyznawców Ciemnej Pani, ale to tylko przykrywka.
Pod koniec swojego monologu podchodzi do okien i zasuwa firany tak, że w pokoju panuje przyjemny półmrok.
Po chwili pyta się
-Czy jeszcze coś chcesz wiedzieć, czy moge zająć się swoją pracą?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:49, 27 Mar 2006    Temat postu:

Myśle sobie, no dobra, ale jakie ja do cholery zadanie mam wykonać i skąd ten człowiek wziął się spowrotem w świecie żywych.

Po chwili zamyślenia zwracam się do służącej:Czy ten który mnie tu przyniósł zostawił coś dla mnie oprócz tego krótkiego liściku leżacego na stole? Czy cos kazał mi przekazać? I jeszcze jedno gdzie ta gospoda leży, chodzi mi dokładnie o region i państwo? Znajduję się w okolicy coś ciekawego wogule? - mówię lekko poirytowany i czekam na odpowiedz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:05, 27 Mar 2006    Temat postu:

Służąca odpowiada Ci pospiesznie.
-Sługa Pani Utraty - Salaveris nic poza tym liscikiem i twoim ekwipunkiem nie zostawił, a gospoda znajduje się w małej wiosce Sambra około 40 kilometrów od słynnego Silverymoon.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:20, 27 Mar 2006    Temat postu:

Myśle z czym to może być związane i czemu akurat tutaj.

Po chwili mówie służacej może sobie już iść, a ja w tym czasie siadam do modlitwy w której się porozumiem z moją boginią, może ona mi ześle jakąś wizję będącą wskazówką...

Po upajającej modlitwie umyje się jeszcze oraz zjem śniadanie, które pięknie leży na stoliku obok.

Po tym czasie (około godziny plus czas poświęcony na jedzenie i toalete poranną) zamierzam w końcu się wyłonić z tego glupiego mieszkania i poszukać wskazówek. Może na powietrzu znajde moje przeznaczenie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:29, 27 Mar 2006    Temat postu:

Rozmowa z boginią przbiegała tak jak zwykle, więc albo Shar nie wie sama co się z Toba stało, albo, jak to na Nią przystało skryła to przed Tobą. W końcu jest boginią tajemnic.
Po zakończonych przygotowaniach, kiedy juz zszedłeś na dół, po pięknie zdobionych schodach, na parterze powitał Cię karczmarz. Jest to dość szczupły mężczyzna o nieokreślonym wieku. Ma długie blond włosy spływające mu na plecy. Sprawia wrażenie człowieka towarzyskiego i przyjaznego, ale po tym co powiedziała Ci o nim służka wiesz, że to tylko pozory.
Z dworu dobiega cichy gwar wioski, a przez drzwi zaglądają tu promienie słoneczne. W pomieszczeniu natomiast panuje chłodny półmrok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:33, 27 Mar 2006    Temat postu:

Podchodze jednak jeszcze do karczmarza i mówię:Witam.Mógłbys mi coś powiedzieć o okolicy, jakieś charakterystyczne miejsca i wydarzenia które się tu działy w ostatnim czasie. - mówie chłodnym tonem i daje mu sztuke złota w ręke.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:54, 30 Mar 2006    Temat postu:

-Witaj mój Panie, niestety nie mogę zaskoczyć Cię niczym ciekawym, gdyż bliskość Silverymoon odstrasza wszelkie "ciekawe wydarzenie" - odpowiada karczmarz i po chwili dodaje -Jestem Alathor i miałem zaszczyt doglądać Ciebie, po tym kiedy to nasz mistrz przyniósł Cię do nas. Mam nadzieję, że dobrze wypocząłeś, gdyz z tego co zrozumiałem nasza Pani, która kroczy między nami, przygotowała dla Ciebie poważną misję. Jeśli zaś chodzi o okolicę - dodaje po chwili - Kraina wygląda tak jak większość Marchii - dzika i zimna. Na szczęście nasza wioska znajduje się na trakcie prowadzącym do Silverymoon i dość często udaje mi się podsłuchać różne ciekawe informacje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:15, 31 Mar 2006    Temat postu:

To jeżeli masz dostęp do ciekawych informacji to może jakąś z nich mi zdradzisz. Wiesz może także czemu "Nasz Pan" tutaj mnie przysłał, czemu Pani Tajemnic wybrała akurat to miejsce? Czemu Alathun Salveris wogule żyje? Nie zginął on przypadkiem podczas czasu gdy bogowie chodzili po Fearunie? - pytam zaciekawiony.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:01, 31 Mar 2006    Temat postu:

Karczmarz patrzy na Ciebie wzrokiem zdradzającym to, że jest bardzo zdziwiony Twoimi słowami.- Bogowie... chodzili po Krainach? Widocznie ktoś musiał bardzo mocna uderzyć Cię w głowę, ponieważ Bogowie nigdy nie stapali po Faerunie. Przynajmniej w ostatnich czasach. A jesli chodzi o resztę Twoich pytań to niestety nie mogę Ci udzielić odpowiedzi. Sam powinieneś najlepiej wiedzieć, że tajemnice to największy skarb wyznawców Pani Utraty.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:21, 31 Mar 2006    Temat postu:

Myśle sobie: O co tu chodzi? i pytam się karczmarza: Który jest rok, jeżeli można wiedzieć bo mi z głowy wyleciało. Oczywiście wiem, że nasza Pani to władczynia tajemnic ale przyznam, że jestem troche skołowany tym wszystkim. Jakoś sobie poradze i znajde odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. - odpowiadam pewnie i stanowczo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:36, 31 Mar 2006    Temat postu:

Naprawdę mocno musieli Cię uderzyć. Jest Rok Cieni - 1358. Niestety zbyt dobrze wprowadzono mnie w dogmaty Pani, żebym się mógł Tobie tak łatwo zwierzać. Ale jestem pewien, że jeśli Pani ma dla Ciebie zadanie, to na pewno Sobie poradzisz w szukaniu odpowiedzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:47, 31 Mar 2006    Temat postu:

To ten rok! Bogowie zejdą na ziemie! Odpowiadam karczmarzowi uświadamiając sobie o co chodzi: Dziękuje Ci za pomoc! Muszę jednak już iść bo czas mnie goni i mam sprawy do załatwienia. Pozdrawiam i niech szczęście i dobroć naszej pani sprzyja Ci w nadchodzących dniach. - mówię i wychodze szybko z gospody. Ale jaki ja mam z tym związek? Pytam sam siebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:04, 31 Mar 2006    Temat postu:

Wiadomość o tym, że niedługo dopiero na nowo rozpocznie się Czas Kłopotów jest dla Ciebie szokiem, w końcu ile razy można przeżywac to samo. Karczmarz jednak patrzy na Ciebie jak na wariata, zresztą trudno mu się dziwić. Nie codziennie spotyka się heretyka, który mówi, że bogowie zrównają się ze śmiertelnikami. Na swoje ciche pytania nie dostajesz jednak odpowiedzi. Wyjaśnia się jednak to, dlaczego Shar nie ujawniła Ci swoich planów. Stało się to dlatego, że sama jeszcze o nich nie wie. To Shar z przyszłości wyznaczyła Ci zadanie, i nikt z tego świata nie odpowie na Twoje pytania związane z misją Ci powierzoną.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:25, 31 Mar 2006    Temat postu:

Wychodząc z gospody mysle sobie co ja mam do cholery zrobić z tym wszystkim. Rozglądam się po miasteczku i zmerzam w kierunku sklepu gdzie będe mogł nabyć ekwipunek gdzie kupie troche pergaminu i pióro a także sklepu gdzie będe mogł kupić zwoje kapłańskie - pewnie mi się przydadzą. Czas Kłopotów - to trudny czas dla kapłanów i ludzi, których opierają swoje moce magiczne na pomocy swojego bóstwa. Poszukam także mapy okolicy ponieważ gdzieś będe musiał skierować swoje kroki w poszukiwania celu mojego zadania. Tylko gdzie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:15, 31 Mar 2006    Temat postu:

Po wyjściu z gospodu przypominają Ci się ostatnie chwile z przyszłości. Mała słabo zaludniona wioska, typowa mieścina na trakcie do większych miast. Żyje z handlu, a życie toczy się spokojnie, przynajmniej z pozoru.
Jak zawsze w takiej wiosce znajduje się kowal, sklep z ekwipunkiem podrużnym i sklep z towarami codziennego użytku. Jest również nała kaplica Shaundakula - boga podróżników. Jednym słowem nic nie wyróżnia tej wioski spośród wszystkich jakie w życiu widziałeś. Przez środek wioski przebiega trakt najpradopodobniej prowadzący do Silverymoon.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:21, 31 Mar 2006    Temat postu:

Myśle sobie: Pani choć mały znak. Co ja mam robić w tej głupiej wiosce, co może być w niej takiego, że zwróciła twoją uwage o Najwyższa? Szczerze wiem, że nie wiem co ja mam teraz robić ponieważ z niczym mi się nie kojarzy ta wioska. A może gdzieś w okolicy stąpi na Fearun moja Pani Utraty. Pytam się kogoś który jest dokładnie miesiąc i dzień.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:05, 31 Mar 2006    Temat postu:

Rozglądając się po wiosce i szukając jakiegoś znaku od Pani Twoją uwagę zwrócił dziwny cień zalegający na tej części drogi, która prowadzi w stronę Silverymoon. Spoglądając na niebo i otaczające elementy krajobrazu nie spostrzegłeś nic, co mogłoby rzucać taki cień. To chyba jest ten znak od Pani, ale jak to zwykle bywa u Niej, znaki nigdy nie są zbyt bezpośrednie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:00, 31 Mar 2006    Temat postu:

Widząc ten "dziwny" acz wymowny znak, ruszam w jego kierunku. Myśle, że to choć jedna rzecz którą rozumiem tego dnia i bardzo się tego ciesze. Może jednak ten dzień nie bedzie aż taki zły.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 8:32, 01 Kwi 2006    Temat postu:

Gdy tak zbliżasz się do zacienionego miejsca zauważasz, że znajduje się tam jakiś drogowskaz. Gdy podchodzisz bliżej zauważasz, że od tego miejsca odbiegają dwie drogi. Jedna główna, która według drogowskazu prowadzi do Silverymoon i druga mniejsza, lekko zarośnięta już krzewami porwadząca do Kopalni Żelaza. Widać, że do kopalni nikt zbyt często nie uczęszcza, więc najprawdopodobniej jest opuszczona, ale tu i uwdzie widać jakby wydeptaną ścieżkę, co może świadczyć o tym, że jednak ktoś tam chodzi. Droga zaś do Silverymoon to typowy trakt kupiecki, na którym powinny zmieścić się obok siebie dwa duże wozy. Jest dość starannie utrzymany, przynajmniej w poblizu wioski.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:02, 01 Kwi 2006    Temat postu:

Zbliżając spoglądam dokładnie czy przypadkiem cień nie wskazuje jakiegos konkretnego kierunku. Choć pomimo tego mam przeczucie, że musze się wybrać w kierunku starej Kopalni Żelaza. Rozglądam się także czy nie kręca się w pobliżu osoby które mogłby mi przeszkodzić w moich cichych poszukiwaniach. Po tym kireuje swe kroki w zarośnietą droge...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:01, 02 Kwi 2006    Temat postu:

Trudno zidentyfikować kształt cienia i od czego pochodzi. Wygląda jakby jakaś amorficzna istota przesłoniła niebo, ale spoglądając w góre niczego nie dostrzegasz. Nikt nie zwraca uwagi na Ciebie, życie miasteczka toczy się swoim własnym powolnym torem i nikomu się nigdzie nie spieszy.

Droga mimo, że trochę wydeptana nadal jest trudna do przejścia. Co chwila o twoją szate zaczepia się krzak jeżyn, a do płaszcza przyczepiają się różnej maści nasiona. Widać jednak, że czasami ktoś tędy przechodzi i prawdopodobnie nie są to zwierzęta. Drzewa nie rosną zbyt gęsto i nawet po ponad minucie od zagłębienia się w lasek możesz jeszcze dostrzeć między konarami zarysy budynków. Z tego co zauważyłeś nikt Cię nie śledzi.

Po około 15 minutach wplnego marszu między krzewami dochodzisz do otworu małej jaskini wychodzącej z samotnej skały stojacej w lesie. Z wnętrza ciągną się przez kilka metrów tory, które nikną w mroku jaskini. Przy wylocie lezy również dawno temu wywrócony wózek, porośnięty już krzakami jeżyn. Dookoła niego leżą jeszcze grudki rudy żelaza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:57, 02 Kwi 2006    Temat postu:

Rozglądam się jeszcze raz bacznie po okolicy a także we wnętrze jaskini. Myśle coż może kryć dawno zapomniana jaskinia - kopalnia? Cóż może być w niej ciekawego? No ale jak tak wskazuje mi moja Pani Utraty to pójde szerzyć jej nauki i spełniać jej misje i celu choćby do Gehenny!

Przed wejściem rzucam na swoją osobe czar który kapłani Shar nazywają Tarczą Shar (a potocznie Tarczą Wiary) a także rozpalam pochodnie choć bardzo nad tym ubolewam, że nie widze jeszcze w ciemnośći . Podobno potężniejsi Adepci Cienia Shar (którym i ja jestem oczywiście) potrafią patrzeć w ciemności i widzieć wszystko dobrze tak jak normalny człowiek w świetle słońca.

Pewnym krokiem wkraczam do jaskini...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:35, 03 Kwi 2006    Temat postu:

Droga w jaskini jest nierówna i kamienista, ale idąc po torach łatwo omijać przeszkody. Ciemność jednak dość utrudnia ci poruszanie się więc musisz robić to bardzo ostrożnie. Światło dochodzące z zewnątrz przestaje Ci pomagać po pierwszym ostrzejszym zakręcie. Światło pochodni jest nikłe, ale na pewno bardzo przydatne, zwłaszcza że po chwili dochodzi z do przepaści, której na pewni nie zobaczyłbyś w ciemności.
Kiedyś widocznie nad wąwozem biegły tory, ale już dawno się zawaliły. Nie widzisz jak głęboki jest dół, ale wydaje Ci się, że słyszysz nikły dźwięk płynącej wody z oddali. Drugi koniec wąwozu jest około 6 metrów od Ciebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:40, 03 Kwi 2006    Temat postu:

Oświetlam sobie całą przepaść czy niema innej drogi.

Jeżeli niczego nie zobacze to jestem poprostu zmuszony wrócić i to nie jednak to Pani Utraty chciała bym skierował swe kroki. Po drodze spowrotem szukam czy nie ma innych przejść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:14, 03 Kwi 2006    Temat postu:

Światło omiotło cały drugi brzeg wąwozu, ale nie znalazłeś nic, co mogłoby Ci pomóc, ale przypomniało Ci się, że Twoja boginie w Czasach Kłopotów zabiła mało znaczne bóstwo jaskiń. Pasuje jak ulał do miejsca gdzie się znajdujesz. Po chwili zastanowień so twoich uszu dochodzi jakby jakieś zawodzenie. Nie takie jakie wydają duchy z bajek dla dzieci, ale jakby ludzkie. W dodatku nie jest to dźwięk bólu, ale raczej jakaś pieśń niesiona echem po jaskiniach. Po dłuższej chwili rozglądania się dostrzegasz jednak starą lekko nadgniłą linę zwisającą z krawędzi przepaści. Może i nie jest to elfia robota, ale może się przydać.
Oprócz tego otaczają Cię stalaktyty stojące w pewnej odległości od torów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:21, 03 Kwi 2006    Temat postu:

Biorę szybko linę, odwiązuje ją i przypasam. Patrze dalej czy po stalaktytach, z mozliwością pomycy liny mozna by przejść na drugą stronę. Jeżeli ocenie, że to możliwe to próbuje przejść na drugą strone tej straszliwej przepaści.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:25, 03 Kwi 2006    Temat postu:

Teoretycznie jest to możliwe. Jeśli uda Ci się zarzucić linę na drugą stronę i zaczepić o stalaktyt, a ona potem wytrzyma Twój ciężar to powinno się udać.Biorąc linę w dłoń zauważyłeś, że jednak jest to elfia robota, ale już bardzo stara. Jeśli jednak wierzyć opowiadaniom bardów to nawet po setkach lat powinna Cię utrzymać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:30, 03 Kwi 2006    Temat postu:

W takim razie spróbuje i tak nie mam innego wyjścia niż spróbować w ten sposób bo innej drogi nie widze. Przed próba modle się do Shar i Tymory o szczeście i pomysloność w tejże trudnej sytuacji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:08, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Zarzucenie liny na drugi brzeg nie było trudne. Za pierwszym razem udało Ci się zaczepić o najbliższy stalaktyt. Lina trzyma sie dość pewnie. Widać, że mimo starości elfia robota jest niczego sobie. Gorzej z przejściem, ale i to prawie Ci się udało. Gdy już miałeś chwycić się krawędzi nagle lina widocznie się zeslizgnęła z kamienia i zacząłeś spadać. W ostatniej chwili udało Ci się jednak chwycić występu i ostatkiem sił podciągnąć się na drugą stronę. Teraz stoisz zmęczony i sapiesz po tym wysiłku, ale jesteś zadowolony, że jesteś o krok bliżej wykonania zadania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:14, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Po tym trudnym zadaniu otrzepuje się z kurzu, wyciągam mój czakram i ruszam jak najszybciej w dalszą strone zapalając znowu pochodnie, żeby sobie rozświetlić droge.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:21, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Podczas tych czynności twoją uwagę przykuł mały szczegół. Mianowicie lina wcale nie ześlizgnęła się ze stalaktytu, ale ewidentnie ktoś ją uciął. Nie widzisz jednak w pobliżu nikogo, kto mógłby to zrobić. Nie słyszysz też żadnych głosów oddalajacego się sabotażysty.
Droga dalej nie zmienia się. Wciąż idzisz wzdłuż torów, a po bokach porozrzucane są kamienie i grudki rudy.
W końcu, po około 30 minutach marszu dochodzisz do rozwidlenia dróg. Droga w prawo, wygladająca na główną jest większa i lepiej utrzymana. Droga w lewo ma mniejszy wylot i wyglada jakby nikt nie dbał o wykończenie jej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:46, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Wybieram droge w lewo, ponieważ wiem, że trzeba wszystko dokładnie sprawdzić jeżeli mam znalezć coś ważnego dla mojej bogini. Wchodząc tam jestem bardzo czujny, żeby schronić się przed kolejnymi atakami sabotażysty.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:06, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Idąc dalej do Twoich uszu dochodzą dźwięki jakby rozmpwy. Tak, po kilku następnych metrach jesteś pewien, że przynajmniej dwie osoby ze soba rozmawiają. Wychwytujesz nawet po czasie kilka pojedynczych słów "...już nie bedzie zawadzał...", "... jesteś pewien?", "...w końcu możemy iść na modlitwy...".
Są to dwa męskie głosy. Po chwili słyszysz dźwięk jakby zamykanych krat i zbliżające się kroki. Zza zakrętu, który zauważyłeś zaczyna się zbliżać do Ciebie światło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:09, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Zgaszam szybko pochodnie słysząc te głosy i próbuje się szybko ukryć w cieniu, przykrywając się moim elfim płaszczem i trzymając w dłoni czakram. W tej pozycji czekam na zbliżające się osoby...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:13, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Po chwili zza zakrętu wychodzi dwóc mężczyzn. To ludzie. trzymają w dłoni pochodnię i rozprawiają o czymś. Do twoich wyczulonych teraz z powodu adrenaliny uszu dochodzi imię znienawidzonego bożka jaskiń, a sama rozmowa dotyczny najpewniej owych wspomnianych modlitw. Powolnym krokiem się do Ciebie zbliżają i niedługo znajdziesz się w zasięgu światła pochodni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:19, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Wiem, że nie mając się gdzie ukryć ani uciec wstaje i czekam na tych ludzi. Jak znajde się w świetle pochodni to odrazu się odzywam: Witam szanownych ludzi! Wreszcie kogoś znalazłem! Co to za miejsce? Możecie mi pomóc? - mówi wystraszonym i zadowolonym tonem jednak za płaszczem trzymam czakram gotowy do zaatakowania i umysł gotowy do rzucenia czaru.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:28, 09 Kwi 2006    Temat postu:

Dwóch mężczyzn staje w pół kroku na Twój widok. Ich ręce od razu wędrują do przymocowanych do pasów broni. Ten po Twojej lewej trzyma rękę na głowicy długiego miecza, natomiast ten po prawej na rączce buzdyganu.
-Kim na królestwo Myrkula jesteś? Jak przedostałeś się przez rozpadlinę? A zresztą to nie ważne, udało Ci się odkryć naszą tajemnicę, więc zginiesz.
Po tych słowach drugi mężczyzna wbija pochodnię w jakąś szczeline skalną w ścianie i obaj wyciagają swe bronie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:54, 09 Kwi 2006    Temat postu:

Widząc ich poczynania rzucam (modle się) czar Piekące światło (rzucam w człowieka po mojej prawej stronie) co pomoże mi wygrać tą trudną walke i czekam z moim Dyskiem Nocy, zeby pozbawić życia tych dwóch ludzi. W tym czasie krzycze do nich: Kim wy jesteście na ciemności Shar!.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:50, 09 Kwi 2006    Temat postu:

Snop znienawidzonych, a zarazem błogosławionych promieni słonecznych polecial w stronę przeciwnika z buzdyganem. Niestety przed obrażeniami uchroniła go jakaś magiczna tarcza i jego własny refleks.
-Jesteśmy Twoją zgubą w tych jaskiniach. Nikt nie umknie z władztwa Ibrandula, bez jego zgody. - odpowiada mężczyzna z buzdyganem po tym jak go zaatakowałeś
-Może i udało Ci się jakoś uratować po tym jak przeciąłem Twoją linę, ale tym razem jesteś zgubiony - odpowiada drugi z mężczyzn podczas gdy ten pierwszy przywołuje boska moc swojego patrona. Rozpoznajesz czar wzywający pozaplanarne stworzenia do chwilowej walki. Czar ten jednak wymaga długich inkantacji więc może jeszcze zdążysz zapobiec jego rzuceniu.
Człowiek z mieczem podchodzi natomiast do Ciebie i wykonuje proste pchnięcie, niezbyt trudne do unikniecia, co też Ci się udało.
Kapłan stoi teraz około 6 metrów od Ciebie, natomiast wojownik wymachuje swą bronia koło Ciebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:58, 09 Kwi 2006    Temat postu:

Widząc to natychmiast ciskam swoim dyskiem w strone kapłana który wykonuje inkatacje i odsuwam się przy tym od drugiego kapłana, który wymchuje do mnie mieczem. Po tym wyciagam krótki miecz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:03, 09 Kwi 2006    Temat postu:

Dysk trafił czarującego kapłana i poważnie zranił go w rękę co spowodowało stracenie czaru. Kapłan zmiął w ustach cicho przekleństwo i podobnie jak jego kolega powoli z krwawiąca ręką zbliża się do Ciebie z wyciągnietym buzdyganem. Mieczownik natomiast bierze zamach zza głowy i próbuje wykorzystać całą swoją siłę na to uderzenie. Jednak długość jego ruchów i oczywistość zamiarów pozwoliły Ci dość spokojnie uniknąć ciosu. Miecz natomiast zachaczył o podłoże i dość potężnie wbił się w litą skałę. Lepiej nie myśleć co ten cios zrobiłby z Twoją głową gdyby trafił.
Po chwili dopiero udało Ci się wyciągnąć mieczyk z pochwy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:31, 09 Kwi 2006    Temat postu:

Po wyciągnięciu broni próbuje zadać szybki cios w kapłana który wbił swój miecz w podłoże, który mogłby go odrazu powalić. Jeżeli mi się uda to kieruje się szybko w kierunko drugiego kapłana którego przed chwilą trafiłem dyskiem. Przygotowuje już także w myślach czar.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:36, 09 Kwi 2006    Temat postu:

Zadałeś szybkie, acz niezbyt dokładne pchnięcie w wojownika, który jednak zdążył podnieść miecz i zasłonić się nim. Stal szczęknęła, a echo rozniosło się po korytarzach.
Kapłan podchodzi bliżej i już stoi ramię w ramię z kolegą i obaj Cię atakują. Udało Ci się uniknąć ciosu mieczem, ale buzdygan zranił Cię dość poważnie w bark. Adrenalina jednak szybko uśmierza ból i możesz walczyć dalej.
Poprzez szczę oręża dobiega Cię zagłuszony głos wołający o pomoc. Wydaje się dochodzić zza Twoich przeciwników, ale echo może Cię równie dobrze mylić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:39, 09 Kwi 2006    Temat postu:

Zadaje jeszcze szybki cios w kapłana z buzdyganem i odsuwam się przygotowując się do rzucenia czaru mającego zadać magiczne rany mojemu przeciwnikowi poprzez dotyk mej dłoni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:42, 09 Kwi 2006    Temat postu:

Twój miecz wbija się dość głęboko w bark kapłana, który wypuszcza z dłoni broń i zaczyna wić się z bólu na ziemi. Szybko traci krew i po chwili zastyga w bezruchu z grymasem bólu na twarzy. Sukces ten jednak nie pozostał bez odzewu ze strony wojownika.
-Zabiłeś kapłana Ibrandula. Morderca! - krzyczy i zamachuje się ponownie mieczem. Tym razem jednak nie udało Ci się uniknąć ciosu i miecz zostawił wzdłuż twojego ramienia okropną ranę. Ledwo co czujesz rękę i nie wiesz czy uda Ci się rzucić czar.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:46, 09 Kwi 2006    Temat postu:

Rozglądam się po ziemi za moim czakramem równocześnie próbując zabić drugiego miecznika ponieważ wiem, że czaru z tak okropną raną nie rzuce. Próbuje usłyszeć także czy słysze jeszcze ten głos, który wołał o pomoc.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spinu
Administrator



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:56, 09 Kwi 2006    Temat postu:

Wołanie o pomoc rozlega się w mniej więcej regularnych, kilkusekudnowych odstępach. Głos jest jednak słaby i z łatwością niknie w wirze walki. Czekram leży w pobliżu miejsca, gdzie wcześniej stał kapłan, więc około 8 metrów od Ciebie.
Zaatakowanie miecznika, jednocześnie próbując oddalić się niestety się nie udało, gdyż miecz był za krótki i źle oceniłeś dystans między Tobą a wrogiem. Dodatkowo dekoncentracja spowodowana szukaniem czakramu nie pomaga Ci w walce.
Wojownik znów próbuje Cię zaatakować, ale również ona ma trudności z dosięgnięciem Cię po tym jak się odsunąłeś i cios nie dochodzi celu.
Wraca Ci również czucie w zranionej ręce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maslo
Początkujący Mag



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:02, 09 Kwi 2006    Temat postu:

Przesuwam się powoli, małymi kroczkami w strone czakramu, wykonuje cięcia, które uniemożliwiać mają zranienie mnie przez kapłana Ibrandula. Próbuje także skoncetrować się, zeby mógł rzucić czar, który przeważyłby szale walki na moją strone.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sesje RPG dla każdego Strona Główna -> Forgotten Realms Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin